Czy zdrada małżonka jest wystarczającym powodem do orzeczenia wyłącznej winy?

Zanim odpowiemy na pytanie, czy zdrada małżonka na pewno będzie powodem do orzeczenia jego wyłącznej winy, zacznijmy od wyjaśnienia kwestii rozkładu pożycia małżeńskiego, o którym możemy mówić w sytuacji gdy dochodzi do trwałego i zupełnego zerwania więzi duchowej, fizycznej i ekonomicznej.

Wspólne pożycie w rozumieniu art. 23 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego polega na duchowej, fizycznej oraz gospodarczej więzi małżonków, stanowiącej cel małżeństwa i umożliwiającej realizację jego podstawowych zadań. Rozkład pożycia jest zupełny dopiero wtedy, gdy uległy zerwaniu wszystkie wymienione więzi łączące małżonków.

Orzecznictwo Sądu Najwyższego z dnia 22 października 1999 roku (III CKN 386/98, SIP nr 1217913)

Jak wcześniej wspomnieliśmy, podstawowym obowiązkiem małżonków jest wspólne pożycie, na które składa się nie tylko pożycia fizyczne, ale również wspólnota duchowa i gospodarczej. Czym są poszczególne składniki pożycia małżeńskiego? Wspólnota duchowa to wzajemne  pozytywne relacje uczuciowe małżonków, wzajemny szacunek, zaufanie, szczerość, lojalność, wyrozumiałość oraz respektowanie osobistych cech małżonka i uwzględnianie jego osobistych potrzeb oraz gotowość do kompromisów i ustępstw. Wspólnota gospodarcza natomiast to wspólne prowadzenie gospodarstwa domowego, wspólne zamieszkiwanie i łożenie na utrzymanie rodziny oraz domu. Wspólnota fizyczna – najczęściej ten rodzaj utożsamiany jest z pojęciem pożycia małżeńskiego – oznacza utrzymywanie stosunków płciowych.

Zwykle proces rozkładu pożycia małżeńskiego zachodzi powoli, relacje między małżonkami psują się stopniowo, a poszczególne rodzaje więzi między nimi znikają niedostrzegane przez oboje małżonków. Bardzo rzadko zdarza się, że rozwód następuje z wyłącznej winy jednej strony. Często jest tak, że małżonkowie pozostają w związku, ale ich wzajemne relacje na ww. trzech polach praktycznie nie istnieją. Małżeństwo istnieje tylko teoretycznie, a jedynym spoiwem związku jest posiadanie wspólnych dzieci lub wspólnego majątku, mieszkania i kredytu. Małżonkowie wiedzą, że coś jest nie tak, niestety jest już za późno na podjęcie jakiejś terapii, ponieważ delikatnie rzecz ujmując, nie akceptują się wzajemnie, ale żadna ze stron nie ma odwagi lub chęci wyjścia z inicjatywą rozwodu. W takim przypadku, kiedy małżonkowie nie mają ochoty na wspólne spędzanie czasu, nie szanują się wzajemnie, często dochodzi do zdrady małżeńskiej, która jest formą odreagowania i poszukiwania ciepła i miłości.

zdrada-malzenskaZałóżmy, że to mąż zdradził żonę. Czy wtedy można mówić o jednostronnej winie męża? Zwykle w takiej sytuacji sąd na podstawie przeprowadzonego postępowania rozwodowego i zgromadzonego materiału dowodowego, ustali, że pomiędzy małżonkami w chwili zdrady nie było już więzi duchowej, fizycznej i ekonomicznej. Raczej nie orzeknie o wyłącznej winie za rozkład małżeństwa przez zdradzającego.

Załóżmy inną sytuację. Małżonkowie mieszkają wspólnie i utrzymują gospodarstwo domowe (więź gospodarcza), wzajemnie odnoszą się do siebie z szacunkiem, ufają sobie i wspierają się wzajemnie (więź duchowa), ale nie współżyją ze sobą fizycznie z powodu oziębłości fizycznej czy emocjonalnej względem drugiego małżonka. Współżycie seksualne jest sporadyczne i ogranicza się jedynie do fizycznego aktu. Drugi małżonek, na skutek tej sytuacji, dopuszcza się zdrady. Czy wtedy można mówić o wyłącznej winie małżonka z powodu zdrady? Zdecydowanie nie, ponieważ łatwo stwierdzić, że strona niewinna przyczynia się do zerwania jednej z trzech więzi łączących małżonków. W takiej sytuacji będziemy mieli do czynienia ze współwiną za rozkład pożycia małżeńskiego. Obie sytuacje są bardzo ogólne. Zwykle stan faktyczny jest znacznie bardziej skomplikowany.

Podsumowując powyższe rozważania i przykłady, trzeba stwierdzić, że zdrada, nawet udowodniona nie zawsze jest czynnikiem powodującym orzeczenie przez sąd  wyłącznej winy rozpadu małżeństwa przez zdradzającego. Aby można mówić o wyłącznej winie trzeba wykazać, że przed zdradą małżeństwo funkcjonowało normalnie, a zdrada była przyczyną rozwodu, a nie skutkiem rozkładu pożycia małżeńskiego. W praktyce uzyskanie rozwodu z wyłącznej winy z powodu zdrady jest bardzo trudne.